Rok akademicki rozpoczął się na dobre. Studenci zakwaterowali się na stancjach i w akademikach. Co za tym idzie, rozpoczął się dla nich kolejny rok samodzielnego garnuszka. Specjaliści ds. żywienia nie są jednak zachwyceni tym co znajduje się na talerzu przeciętnego studenta. Żacy najchętniej jedzą na mieście. Liczy się dla nich szybkość przyrządzenia oraz niska cena. Rzadko jednak te walory idą w parze z wartościami odżywczymi.
Nie lepiej ma się ta kwestia, gdy sam student wkracza do kuchni. Pojawia się w niej raczej w godzinach po południowych, a z pokoju wychodzi bez śniadania, ewentualnie po dużej kawie. Do najczęściej serwowanego studenckiego menu obiadowego wchodzi: ryż z cebulą, zupka chińska, frytki, mielonka z puszki, pierogi z paczki, smażona kiełbasa, tosty, panierowana mortadela, jajko sadzone z ziemniakami, makarony w każdej konfiguracji (np. z serem, parówkami i keczupem) oraz wszystkie dania z mikrofalówki. Na deser budyń, a na kolację piwo i kebab.