Wieki temu Kartezjusz i jemu współcześni grubą linią oddzielili umysł i duszę od ciała. Jesteśmy spadkobiercami takiego sposobu myślenia wierząc, że naszemu zdrowiu służą przede wszystkim ćwiczenia, zdrowe odżywianie i brak nałogów. Tymczasem ogromną uzdrawiającą moc mają także nasze dobre, oparte na miłości i przyjaźni relacje z ludźmi.
Badania na temat znacznego wpływu relacji międzyludzkich na zdrowie człowieka (choć skrupulatne, drobiazgowo opracowane i obejmujące setki tysięcy ludzi na całym świecie) przechodzą w mediach bez echa, zamieszczane ewentualnie w małej rubryczce, gdzieś obok horoskopu w czasopismach, w tle gorących newsów na temat tego, kto się z kim rozwodzi w świecie gwiazd lub kto z kim znów drze koty w świecie polityki. My postawimy dziś znak równości między tak dla zdrowia a tak dla miłości, potwierdzając prawdziwość tego równania wynikami naukowych badań przeprowadzanych na całym świecie.

Co zrobić, gdy doznamy urazu – stłuczenia, naciągnięcia lub naderwania mięśnia, skręcenia stawu, albo gdy po prostu chcemy szybko zregenerować siły? Skorzystać z krioterapii!
O osteoporozie potocznie mówi się jako o „cichym złodzieju kości”, bądź określa się ją mówiąc „za mało kości w kości”. Wbrew pozorom te potoczne określenia nie są błędne i dość dobrze obrazują skutki tej choroby.
Nie od dziś wiadomo, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko-sentencja nieco banalna, ale bardzo prawdziwa. Szczęście jest wartością samą w sobie, choć postrzegane subiektywnie i względnie – dla jednej z mam będzie to to świat kręcący się tylko i wyłącznie wokół dziecka, pieluch i karmienia, dla innej to równowaga pomiędzy macierzyństwem i dotychczasową swobodą i rozwojem. Każdy aspekt jest wartościowy i właściwy. Pozostaje tylko się o nie postarać.