Lektura na zdrowie

Featured

Świąteczne zakupy wychodzą na zdrowie!

Tytuł tego artykułu może budzić zdziwienie: zakupy, zdrowie... O co w tym chodzi?. No właśnie: o chodzenie!!!

Ta prozaiczna czynność okazuje się być bardzo dobrym i zarazem prostym ćwiczeniem dla naszych mięśni. Dla zdrowego człowieka fakt, że chodzi, jest oczywisty i nie wart uwagi. Jedynie pierwszy krok dziecka otoczony jest aurą wyczekiwania i radości, a potem to już jakoś... idzie. Tymczasem ta najbardziej naturalna forma ruchu angażuje tak naprawdę całe ciało – koniczyny dolne i górne, tułów i kark. Marsz nie obciąża stawów tak jak bieg, zwiększa wydolność organizmu i stanowi najprostszy sposób na zapobiegnięcie żylakom nóg. I jak każda aktywność fizyczna wpływa korzystnie na nasze samopoczucie i zdrowie.

Featured

Trzej Mędrcy przy Dziecinie, osiołek w stajence, a Gwiazdor w kominie – o tradycji wysłania świątecznych kartek

 

Starożytni Chińczycy z okazji Nowego Roku wymieniali się życzeniami na piśmie. Egipcjanie wysyłali sobie pozdrowienia na zwojach papirusu lub wykorzystywali szlachetne i półszlachetne kamienie z wyrytymi nań życzeniami. W średniowiecznej Europie wymieniano się ręcznie robionymi kartkami, które w XVIII wieku zastąpiły ich drukowane wersje. Wysyłanie życzeń na papierze spopularyzował rozwój usług pocztowych. I choć wydawałoby się, że wraz z rozwojem Internetu świąteczne kartki odeszły do lamusa, nic bardziej mylnego! W okresie świąteczno-noworocznym skrzynki na listy pękają w szwach, a kartki z życzeniami przybierają coraz bardziej urozmaicone i zaskakujące adresatów formy.

Pierwsze kartki bożonarodzeniowe zostały wysłane w roku 1843 przez Anglika Henry’ego Cole’a, dyrektora Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie. Z racji posiadania licznego grona znajomych, wypisywanie listów ze świątecznymi życzeniami zajmowało mu mnóstwo czasu. Wpadł więc na pomysł stworzenia obrazka z życzeniami, który mógłby powielić i rozesłać. Projekt rysunku wykonał na zlecenie Cole’a młody londyński artysta, John Calcott Horsley. Na kartce przedstawił on rodzinę wznoszącą toast, a sam pomysł wysyłania kart został szybko podchwycony przez mieszkańców Brytyjskich Wysp.