Tak dla Zdrowia logo

Lektura na zdrowie

Tata – Bohater ….. od chwili poczęcia

Poród to wydarzenie, w którego centrum jest kobieta. Ona przez dziewięć miesięcy nosiła w sobie małego człowieka i ona teraz staje przed wielkim wyzwaniem wydania go na świat. Nie sposób opowiedzieć tego, jak trudna i wymagająca to rola. I jakie nieopisane szczęście, gdy ich oczy spotykają się po raz pierwszy. Matka i jej dziecko.

Cichym - często nawet bardzo cichym - bohaterem tych chwil jest tato. Robi co w jego mocy, by wesprzeć rodzącą: masuje obolałe plecy, robi zimne okłady na rozpalone czoło, stara się rozbawić, mówi, że jest dzielna i że już naprawdę niedługo. I cierpi razem z nią, bo wie, że nie jest w stanie odjąć jej choć odrobiny bólu, od którego zaczyna się każde nowe życie. Wyrywa więc włosy z głowy, pyta personel szpitala czy nie mógłby jeszcze czegoś zrobić, ociera bezsilne łzy gdy nikt nie widzi.

- Nawet wtedy, gdy pary postanawiają, że tato nie będzie uczestniczył w ostatniej fazie porodu, świadomość, że czeka za drzwiami dodaje rodzącym otuchy i siły. To bardzo ważne, żeby w tej jedynej w swoim rodzaju chwili była z nami ukochana osoba - mówi Paula Buszkiewicz, naczelna położna w Szpitalu UJASTEK.

Czerwiec to miesiąc, w którym świętujemy Dzień Ojca. To dobra okazja, żeby pomyśleć o roli taty w codziennym wychowywaniu dzieci. Na bycie ojcem składa się bowiem nie tyle asystowanie w ważnych chwilach, jak poród, urodziny, pierwsze kroki czy niedzielne wycieczki, ale właśnie szara codzienność. Wspólne śniadanie, samoloty z papieru, pogawędki przed snem, wiązanie butów, ocieranie łez po rozbitym kolanie.

- Cieszę się widząc ojców opiekujących się rodzącymi podczas porodu. To taki symboliczny początek, przez który mężczyźni chcą powiedzieć przychodzącym na świat dzieciom: „Cześć, to ja, twój tato, będę obok ciebie całe życie”. Dzisiejszy świat potrzebuje odważnych ojców, którzy nie zostawią wychowania wyłącznie kobietom. Mężczyźni są świetnymi nauczycielami odwagi, radzenia sobie z trudnościami czy współpracy z innymi. Nie powinni z tej funkcji rezygnować gdyż mogą się wiele nauczyć - mówi dr Sylwia Koryga-Wszołek, ginekolog- położnik.

 

Autor: Marta Filipowska

 
Podziel się na Facebooku

Reklama
Wyszukaj artykuł