Tak dla Zdrowia logo

Aktualności

Konkurs walentynkowy rozstrzygnięty!

Prezentujemy nadesłane przez Was maile i życzymy Wam jak najwięcej dobrych i wzmacniających relacji z drugim człowiekiem.

 

"Kilka lat temu spotkałam na swej drodze młodego człowieka, który mnie oczarował. Połączyło nas przeznaczenie!!! Ty tylko Ty sprawiasz, że żyję... Kocham Cię za wszystkie drobiazgi i za te wielkie rzeczy. Dziękuję, że dajesz mi wszystko to co najlepsze i że dzielisz ze mną każdy dzień radością, a w niepowodzeniach dodajesz odwagi. I tak wędrujemy ręka w rękę do dziś z miłością na całe życie..."

Andrzejowi - Gosia

 

Od kiedy się znamy noszę błyszczyk w kieszeni. Paznokcie pomalowałam lakierem i teraz błyszczą, a ciemną kredką obrysowałam powieki tak, że moje rzęsy migoczą.
Wiem, to głupie.
Patrzysz tak poważnie, jakbyś chciał zobaczyć w moich oczach grecką świątynię, posąg Wenus z Milo. A ja przecież nie jestem rzeźbą, tylko wygiętym kotem wołającym o Twoje ramiona. Uśmiecham się. Pomagam odpędzić złe myśli.
Pozwalasz nocy przepływać między palcami. Żegnamy się, a moje pomalowane wargi są nietknięte.
A ja nadal noszę błyszczyk w kieszeni, odkąd wiem, że masz bardzo zmysłowe usta."

Dla M. - Halina

 

Myślisz może, że mało jestem spontaniczny, że brak mi tej rycerskości, która w lśniącej zbroi przemierza zastępy niebezpieczeństw by swe męstwo złożyć w ofierze na ołtarzu miłości. Nic bardziej mylnego. Przecież na co dzień nie mniejsze staczam bitwy niż wszyscy Tristanowie na przestrzeni dziejów. To ja niejednokrotnie morze słabości pokonując, staczałem walkę z czyhającym w ukryciu potworem własnego lenistwa, przekraczałem dalekie krainy po kolana zasypane śniegiem, z wiatrem zacinającym w oczy i mrozem co zesztywniał dłonie po jeden jedyny, maleńki pączek róży- byle by tylko mógł zakwitnąć w Twoich dłoniach. Cóż z tego, że nie mam rączego rumaka o białej grzywie i śmiałym spojrzeniu. Ja potrafię okiełznać cztero-kołową bestię, co uparcie w drogę ruszać nie chce, co charczy i warczy lecz pod naciskiem mej stopy mknie przez wstęgi ulic by zdążyć odebrać Cię z pracy. Na co mi, powiedz, złota zbroja, na co blichtr zdobnego stroju, na co miecz ciężki i śmiała wspinaczka po murach wieżycy. Mnie chroni ciepło Twojego serca, zdobi piękno i jasność oblicza a ponad wielkie zuchwałe czyny stawiam dzień każdy spędzony u Twego boku, kiedy parzenie kawy, szykowanie porannych tostów, otulanie Cię kocem gdy zaśniesz na kanapie, każda najmniejsza czynność większym jest dla mnie wyzwaniem niż najdziksze bestie i najwyższe mury.

ukochanej Karinie - Robert

Kochany!
To ja. Nowa ja. Szczęśliwa, zakochana i kochana. Kocham, kocham, kocham!!! Mogę powtarzać w kółko. Wiesz, od kiedy się staliśmy moja skóra mieni się kolorami tęczy i przemienia w pierwiosnki pod dotykiem Twoich dłoni. I dziękuję za tę bliskość, czułość, troskliwość. Nigdy nie chcę przestać się tym upajać, pragnę sączyć powoli, czuć wieczny niedosyt. I wdzięczność we mnie ogromna każdego poranka, że jesteśmy r a z e m. Już nigdy nie będę niczyja.
Bo j e s t e ś.

Pawłowi - Weronika

Najdroższa!

Pamiętam dzień, w którym ujrzałem Cię pierwszy raz. Biegłaś w strugach
deszczu do autobusu, wpadłaś z mokrymi włosami, a krople wody spływały Ci po
policzku. Pomyślałem wtedy, że zostaniesz moją żoną. Pewnie myślisz, że to
niedorzeczne, to co Ci piszę, ale tak właśnie było. Kiedy mężczyzna się
naprawdę zakocha - wie, że "to" jest "to".
I tak było ze mną. Łaskawy los sprawił, że mogę dzielić z Tobą życie. Pragnę
Ci podziękować, za to, że po prostu jesteś.
Nikt nigdy nie sprawił, bym czuł się tak wrażliwy na piękno świata, a
zarazem męski.
Chcę się Tobą opiekować do końca mych dni, bo jesteś wspaniałą kobietą. Chcę
byś czuła się bezpieczna w mych ramionach. Gdziekolwiek nie spojrzę, Twój
szczery uśmiech. Nie mogę nawet na chwilę o Tobie zapomnieć, gdyż to Ty
nadajesz sens mojemu życiu.

Kocham Cię, Twój Roman
"Dziś bardzo długo nie chciało wzejść słońce. Przez dzień szary, wypełniony po brzegi absolutnym brakiem kolorów moje myśli przetaczały się z wolna jak sznury samochodów, które w miejscu i w czasie zatrzymała nieubłagalna złośliwość miejskiego zgiełku. Stałam właśnie z kubkiem kawy, której aromat równie gorzki co smak doskonale wkomponowywał się w krajobraz dnia, kiedy nagle, nie wiadomo skąd zaiskrzyła się w mojej głowie myśl dotąd mi nieznana. Niespodziewanie pociągnęła za sobą kolejną i kolejną i już sama nie wiem kiedy tysiące ich zaczęło harcować po obu półkulach wprowadzając mnie to w stan niepewności to spontanicznego szczęścia. Zupełnie wyrwane spod kontroli myśli, niczym wypełnione farbą, nadmuchane do granic możliwości balony, zaczęły w tym rozszalałym galimatiasie pękać jedna po drugiej ucząc moje oczy na nowo postrzegać kolory. I tak najpierw rozświetliły się złotem wpadające przez okno promienie słońca, które na doskonałym błękicie nieba pojawiło się zupełnie niespodziewanie. Zieleń wybuchła na drzewach a razem z nią w szalony tan poszła czerwień kwiatów. Szarość chodnika nabrała zdecydowanie dostojnego tonu a brąz ziemi jeszcze bardziej niż zwykle wydawała się kojąco stabilna. Róż na ścianie pokoju, do tej pory mdły i przygnębiający, nabrał pastelowej spokojności i nawet czerń kawy nie była tylko czernią lecz doskonale przejrzystą taflą, w której odbijał się teraz mój niemożliwie rozanielony uśmiech. Jeszcze przez chwilę trwałam w bezdechu, nie mogąc pojąć co się ze mną stało, gdy z całkowitego chaosu jaki panował w mej głowie, wyłoniła się wolno, dając odpowiedź na wszystkie „jak to” i „dlaczego” twarz Twoja zupełnie odmieniona i niepodobna do tej, którą od lat znałam.
Wróćmy do tego, co było... Bądź na powrót tym, którego poznałam. I którego wciąż kocham."
Angelika


"Jesteś moją całoroczną walentynką".

Pewien Pan z miasta Kęty
nie lubił dnia z podpisem: Walenty.
Nigdy tego dnia nie biegał za różami,
dopóki Kasia nie spojrzała na niego pięknymi oczami.
Zakochał się w niej i wciąż czeka na tylko z nią momenty.

Karol

 
Podziel się na Facebooku
Reklama

Wyszukaj artykuł
Partnerzy
sln_366x100.jpg