Zespoły multidyscyplinarne (MDT) - empatia systemowa czy konieczność
Holistyczne podejście w leczeniu pacjentów.
Zespoły multidyscyplinarne.
Znaczenie zespołów multidyscyplinarnych (MDT) w nowoczesnej opiece zdrowotnej rośnie proporcjonalnie do potrzeb pacjentów. Współczesna medycyna nie powinna opierać się wyłącznie na pracy pojedynczego specjalisty, ale wymaga współpracy różnych ekspertów w celu zapewnienia kompleksowej opieki pacjentowi. Zespoły MDT, dzięki integracji różnych specjalizacji, poprawiają jakość decyzji klinicznych, zmniejszają ryzyko błędów diagnostycznych i umożliwiają lepsze planowanie terapii.
Lepsza koordynacja opieki i ciągłość leczenia.
Zespół MDT odgrywa kluczową rolę w koordynacji opieki, zapewniając ciągłość leczenia, od diagnozy po rehabilitację. Choć w Polsce MDT są stosowane, często brakuje systematyczności w ich działaniu, co powoduje marnowanie potencjału tego modelu.
Precyzja diagnostyczna i jakość decyzji klinicznych.
Podejście MDT jest także bardziej holistyczne, uwzględniające aspekty psychologiczne, społeczne i funkcjonalne pacjenta, co przekłada się na wyższy poziom satysfakcji pacjentów i lepsze wyniki leczenia.
Badania pokazują, że zespoły MDT:
• zwiększają przeżywalność pacjentów,
• zmniejszają liczbę powikłań i rehospitalizacji,
• poprawiają jakość życia oraz długofalową sprawność pacjentów.
Wprowadzenie zespołów MDT jako standardu w polskim systemie ochrony zdrowia jest koniecznością dla poprawy jakości opieki i efektywności systemu, udokumentowaną i skuteczną co potwierdzają liczne metaanalizy i przeglądy systematyczne. BMJ Open oraz Lancet Oncology wykazały, że dzięki współpracy interdyscyplinarnej zwiększa się zarówno trafność rozpoznań (szczególnie w onkologii, neurologii i chorobach przewlekłych), jak i adekwatność planowanych ścieżek leczenia.
Kluczowe jest również doświadczenie przekonanie do tej metody specjalistów min. Szpitala Dziecięcego przy ul. Niekłańskiej w Warszawie (Praga Południe).
Łukasz Rakasz – Ordynator Oddziału Neurochirurgii Dziecięcej uważa, że włączenie zespołów MDT do procesu decyzyjnego znacząco zmniejsza ryzyko błędów diagnostycznych: „Każdy przypadek jest omawiany przez przedstawicieli różnych specjalizacji – co prowadzi do wzajemnej weryfikacji założeń klinicznych i ogranicza zjawisko „tunelowego widzenia”.
Takie podejście przyczynia się również do wcześniejszego wykrywania powikłań i identyfikowania tzw. „czerwonych flag” – sygnałów wymagających pogłębionej diagnostyki. W efekcie poprawia się bezpieczeństwo kliniczne pacjenta, jakość decyzji i precyzja diagnostyczna podejmowanego działania.
Postępująca specjalizacja kliniczna, złożoność przypadków oraz potrzeba spersonalizowanego podejścia do pacjenta wymagają zintegrowanego modelu współpracy.
„Zespoły MDT umożliwiają rzeczywistą integrację procesu leczenia – od momentu rozpoznania, przez wybór terapii, aż po rehabilitację, opiekę długoterminową i powrót do zdrowia oraz funkcjonowania po chorobie. Szczególną rolę odgrywa koordynator (często pielęgniarka lub lekarz prowadzący), który zapewnia spójność komunikacji między członkami zespołu i dba o to, by decyzje MDT były przekładane na konkretne działania kliniczne.
Obecny brak koordynacji jest jednym z głównych źródeł niezadowolenia pacjentów oraz strat systemowych (np. powielania badań, błędów medycznych, hospitalizacji z przyczyn możliwych do uniknięcia). MDT redukuje te ryzyka, co przekłada się bezpośrednio na wydajność systemu ochrony zdrowia” mówi Ordynator Łukasz Rakasz.
„Niestety, w Polsce spotkania zespołów MDT, nawet jeśli formalnie się odbywają, wielokrotnie mają charakter niesystematyczny i nie są traktowane jako realny standard leczenia. Brakuje mechanizmów zapewniających ich ciągłość, odpowiednie pozycjonowanie, umocowanie, przygotowanie uczestników i wdrażanie ustaleń w praktyce klinicznej. To sprawia, że potencjał multidyscyplinarnego podejścia pozostaje w dużej mierze niewykorzystany.”
Medycyna 360 stopni - empatia systemowa czy konieczność?
Praca zespołowa wymusza uwzględnienie aspektów nie tylko medycznych, ale również psychologicznych, społecznych i funkcjonalnych. Człowiek to nie tylko ciało, ale również psyche. Nic odkrywczego. Całościowe podejście do pacjenta to konieczność, a nie hasło marketingowe. W zespołach multidyscyplinarnych głos zabierają nie tylko lekarze i pielęgniarki, ale także psycholodzy, fizjoterapeuci, terapeuci zajęciowi, dietetycy czy pracownicy socjalni – czyli osoby, które w tradycyjnym modelu są często marginalizowane lub w ogóle pomijane. Decyzje terapeutyczne stają się tym samym bardziej zindywidualizowane i odpowiadają rzeczywistym potrzebom pacjenta.
Zmiana perspektywy – z leczenia jednostki chorobowej na kompleksową, holistyczną opiekę nad osobą chorującą – decyduje o wyższej satysfakcji pacjentów i rodzin, a także lepszym przestrzeganiu zaleceń terapeutycznych (adherence), co ma bezpośredni wpływ na wyniki leczenia, a także koszty, tworząc przestrzeń na kolejne terapie oraz innowacyjne rozwiązania.
MDT przyczynia się nie tylko do poprawy tzw. hard endpoints (przeżycie, liczba powikłań), ale także soft endpoints – jak jakość życia, poziom bólu, komfort funkcjonowania codziennego, zdolność powrotu do pracy czy szkoły. Analizy pokazują zmniejszenie liczby powikłań pooperacyjnych, liczby rehospitalizacji oraz poprawę długofalowej sprawności pacjentów.
„ Wdrożenie zespołów MDT jako standardu w polskim systemie ochrony zdrowia to nie luksus – to konieczność wynikająca ze współczesnych standardów medycyny opartej na faktach. Odmowa wdrożenia tego modelu z powodów organizacyjnych czy kulturowych będą skutkować dalszą fragmentacją systemu, marnotrawieniem zasobów i pogarszaniem doświadczeń pacjentów. Z punktu widzenia jakości opieki zdrowotnej, nie ma dziś istotniejszych działań strukturalnych niż systemowe i konsekwentne wdrażanie modelu pracy zespołów MDT.” – komentuje Ordynator Łukasz Rakasz.
Dane z międzynarodowych rejestrów i wieloośrodkowych badań wskazują jednoznacznie: wprowadzenie MDT zwiększa wskaźniki przeżywalności – szczególnie w chorobach przewlekłych i nowotworowych.
red.
Polecamy filmy oraz strony: