Tak dla Zdrowia logo

Aktualności

Łukasz Pawłowski

Zapraszamy do wywiadu z mierzącym 183 cm, srebrnym torunianinem, Łukaszem Pawłowskim „Pawłosiem”, bardzo aktywnym i utytułowanym sportowcem, który otwiera I Ligę Sportową Tak dla Zdrowia.

Mamy nadzieję, że spotkanie z Łukaszem zachęci Was do kibicowania mu podczas zawodów, a także do aktywnego uprawiania tego dynamicznego sportu! Jak zapewnia sam Łukasz, warunki przyrodnicze w Toruniu są ku temu jak najbardziej odpowiednie! Tak dla Zdrowia

 

 

 

TDZ: Czwórka bez sternika wagi lekkiej. Jaką historię ma Twoja obecność w tak silnym i wiele obiecującym zespole?

ŁUKASZ PAWŁOWSKI: Z chłopakami z olimpijskiego składu znałem się od dawna. Z Miłoszem Bernatajtysem, Bartkiem Pawełczakiem i Łukaszem Siemionem zdobyliśmy w 2004 roku w Poznaniu złoty medal Młodzieżowych Mistrzostw Świata . Gdy Miłosz i Bartek pływali już jako seniorzy, ja wciąż jeszcze startowałem jako młodzieżowiec. Przez cały czas chciałem udowadniać, że nadaję się do tej osady. W 2006 roku oprócz startów w młodzieżówce zdobyłem także brązowy medal Mistrzostw Świata, startując w ósemce wagi lekkiej. Na początku kolejnego sezonu jednemu z członków załogi przytrafiła się kontuzja, ja wskoczyłem w jego miejsce i tak już zostało.

TDZ: Aktywny zawodowo styl życia. Jakie były jego początki?

ŁUKASZ PAWŁOWSKI: Wszystko właściwie zaczęło się od starszego brata, który pierwszy zaczął trenować, odnosił nawet jakieś sukcesy. Muszę przyznać, że trochę mu zazdrościłem i dlatego bez wahania też zdecydowałem się rozpocząć treningi. Miałem wtedy 12 lat. Zaczynałem jesienią, a więc na początku miałem zajęcia ogólnorozwojowe oraz na basenie wioślarskim i ergometrze.

Później przyszedł czas na pływanie na szkoleniowych łódkach – są one głębokie, szerokie i ciężkie. Oczywiście mają wózeczek, jedyne ułatwienie polega na tym, że w wodzie nie trzeba utrzymywać równowagi, właściwie nie da się na nich wywrócić.

Na początku chyba nikt nie traktował mnie do końca poważnie, byłem mały, lekki i wszyscy sądzili chyba, że zrobią ze mnie sternika. Ja jednak byłem uparty i zawzięcie trenowałem. Zawsze chciałem wiosłować i dopiąłem swego.

TDZ: Dlaczego wioślarstwo?

ŁUKASZ PAWŁOWSKI: W szkole podstawowej trenowałem wiele dyscyplin. Biegałem, pływałem – nawet wygrałem jakieś szkolne zawody. Oczywiście jak wszyscy chłopacy grałem też w piłkę, poza wioślarstwem to dla mnie sport numer 1. Był nawet moment, w którym miałem wątpliwości. Gdy zaczynałem wiosłować, wielu moich znajomych zapisało się do klubu piłkarskiego i namawiali mnie, żebym grał z nimi. Stwierdziłem wtedy, że skoro na coś już się zdecydowałem, to tak łatwo nie odpuszczę.

TDZ: Jakie warunki do uprawiania wioślarstwa panują w Toruniu? Jaka jest kondycja klubu, który się Wami opiekuje? Czy możecie liczyć na wsparcie Miasta w zawodach, w których bierzecie udział?

ŁUKASZ PAWŁOWSKI: W Toruniu, dzięki Wiśle, mamy dużo wody do wiosłowania, a klubowy sprzęt jest na wysokim poziomie. Więc pozornie nie ma na co narzekać, bo mamy gdzie i na czym wiosłować. Problemem jest wymagająca gruntownego remontu przystań. W najbliższym czasie po prostu muszą znaleźć się na to pieniądze!!!

TDZ: Kto finansuje Twój udział w zawodach? Czy młodym, ambitnym sportowcom łatwo jest znaleźć Sponsora?

ŁUKASZ PAWŁOWSKI: Moje finanse opierają się na stypendiach z Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich, Urzędu Miasta i z klubu. Czy młodym ambitnym sportowcom łatwo jest o sponsora? Hmmm, Proszę mi wierzyć że bardzo trudno. Śmiem twierdzić, że jest to wręcz niemożliwe. Myślałem, że po zdobyciu medalu Olimpijskiego będzie z tym łatwiej. Niestety pomyliłem się. Na obecną chwilę pomaga mi „Optometria Karczewski”. Szukałem i nadal szukam innych osób i firm, z którymi mógłbym współpracować. Niestety, nie przynosi to żadnych efektów. Naprawdę jest to przykre i trudno jest mi to zrozumieć.

TDZ: Jak zachęcić dzieci do aktywnego uprawiania sportu? Jak je do tego zmotywować? Czy zmiana programu nauczania wychowania fizycznego i wprowadzenie fakultetów z różnych dyscyplin sportowych, jest dobrym krokiem w kierunku zachęcenia dzieci do zdrowego stylu życia i aktywności fizycznej?

ŁUKASZ PAWŁOWSKI: Bardzo duża cześć polskiego społeczeństwa ze sportem ma kontakt tylko poprzez telewizję. Dzieci w domu nie mają z kogo brać przykładu, a samej szkole ciężko jest zaszczepić w dziecku miłość i chęć do aktywności fizycznej. Przecież to rodzice piszą bądź załatwiają zwolnienia z WF dla swoich pociech. Odnośnie szkoły uważam wprowadzenie fakultetów za dobry pomysł. Dziecko nie zraża się do wielu dyscyplin, tylko ukierunkowuje swoje zamiłowania i zdolności do jednej, w której podnosi swój poziom sportowy, a same ćwiczenia sprawiają przyjemność i satysfakcję. Pozwala to mieć nadzieję, iż po zakończeniu edukacji osoba taka, świadoma potrzeby ruchu, chętnie będzie powracała do swojej ulubionej dyscypliny z fakultetów.

TDZ: Toruń ubiega się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Jak oceniasz pomysł, aby promować kandydaturę Miasta poprzez pryzmat kultury zdrowia?

ŁUKASZ PAWŁOWSKI: Uważam to za bardzo dobry pomysł. Uważam, iż kultura zdrowia jest bardzo ważnym czynnikiem zjawiska, które nazywamy kulturą ogólną. Toruń ma dużo miłośników sportu i aktywności fizycznej, więc czemu tego nie wykorzystać!!!

TDZ: Dziękujemy. Życzymy kolejnych sukcesów i nowej przystani :) Justyna Kaczorek, Tak dla Zdrowia


SYLWETKA ŁUKASZA PAWŁOWSKIEGO:
Łukasz Pawłowski (ur. 11 czerwca 1983 r. w Toruniu). Wioślarz. Srebrny medalista igrzysk olimpijskich w Pekinie w turnieju czwórki bez sternika wagi lekkiej. Brązowy medalista Mistrzostw Świata w ósemkach (2006) z Eston i w czwórkach bez sternika wagi lekkiej z Poznania (2009). Złoty medalista Młodzieżowych Mistrzostw Świata w czwórce bez sternika wagi lekkiej (2003), (2004). Na co dzień występuje w klubie AZS UMK Energa Toruń. Wielokrotny Mistrz Polski .

Sportem interesowałem się odkąd tylko pamiętam, a więc gdzieś od trzeciego roku życia. Przede wszystkim interesowały mnie wydarzenia, w których udział brali Polacy. Pamiętam taką sytuację, kiedy podczas Mistrzostw Europy w 1988 roku, gdy miałem 5 lat, tata oglądał jakiś mecz, a ja zapytałem się go kiedy będą grać nasi. Odpowiedział mi, że za 4 lata… i powtarzał to po każdych nieudanych eliminacjach, aż do Euro z minionego roku.”

 

Łukasz Pawłowski maszeruje wspólnie z uczestnikami Marszu Sportowca podczas I Festiwalu Sportu i Zdrowia w Toruniu.

 
Podziel się na Facebooku
Reklama

Wyszukaj artykuł
Partnerzy
panoramic_art_366x96.jpg