Nieustanna gonitwa, do której zmuszony jest w obecnych czasach prawie każdy z nas, skutkuje niestety tym, że na daleki plan schodzą czynności, którym dawniej poświęcano należną ilość czasu. Jemy w pośpiechu, często niemal w biegu - przez co posiłek, który powinien być przyjemnością, staje się koniecznością. Wszechobecność dań typu „fast food” jest więc powszechnie akceptowana.

Osobę, która pierwszy raz wybiera się do klubu fitness już na samym początku czeka pewne zaskoczenie. Sympatyczna pani z recepcji, po wymianie kilku grzecznościowych zwrotów, zapewne przejdzie do zaprezentowania oferty klubu. I tu zaczyna się problem. Staniemy twarzą w twarz z całą masą niezrozumiałych skrótów i nazw, które z niczym się nam nie kojarzą. Co gorsza wybór jest dosyć duży. Jak więc zrozumieć tajemnicze znaki? Jak wybrać coś dla siebie i nie żałować? Wreszcie, jak dopasować poziom ćwiczeń do własnej kondycji fizycznej?

Nieuchronnie zbliża się wiosna, warto więc pomyśleć o zrzuceniu kilku zbędnych centymetrów w pasie. Na początek w naszym kąciku domowych ćwiczeń - aeorbiczna szóstka Weidera, czyli zestaw ćwiczeń dla każdego, kto chce mieć płaski brzuch. Na czym to polega?

Opracowany przez Joe Weidera - byłego trenera Arnolda Schwarzeneggera, zestaw sześciu ćwiczeń, pomaga w zrzuceniu brzucha i wytrenowaniu jego mięśni. Cały cykl rozkłada się na 42 dni, zaś dzienny trening nie powinien być dłuższy niż 25 minut.

Istota ćwiczeń jest bardzo prosta, polega na zatrzymaniu ruchu ciała, na 3 sekundy, w trakcie największego napięcia mięśni. Jedną serię tworzy sześć różnego rodzaju ćwiczeń. Ćwiczenia w trakcie serii wykonujemy jedno po drugim, a przerwę między seriami wykorzystujemy na rozciąganie mięśni brzucha (koci grzbiet, kołyska). Wraz ze wzrostem zaawansowania, zwiększa się też ilość sesji w każdym treningu oraz ilość powtórzeń każdego z ćwiczeń. Warto również pamiętać o dokładnym wykonywaniu każdego elementu, żeby nie obciążać nadmiernie kręgosłupa.

Szóstka Weidera należy do jednej z najskuteczniejszych metod budowy mięśni brzucha, wymaga jednak dużo samozaparcia i konsekwencji. Mimo wszystko, końcowy efekt wszelkie niedogodności wynagradza.

Źródło: gazeta.pl

Oto rozkład poszczególnych ćwiczeń dzień po dniu:

Gdy zabieramy się do jedzenia, warto zorientować się co za chwilę dostanie się do naszego organizmu. Tak dla zdrowia przychodzi Wam z pomocą. Oto zestawienie produktów i ich wartości odżywczych.
Serdeczne podziękowania za udostępnione materiały składamy dla Studia Life Natur

Osobowości Tak dla zdrowia, to ludzie, instytucje, firmy, które swoją działalnością wcielają w życie bliskie nam wszystkim wartości. W drugiej połowie roku zostanie ogłoszony specjalny plebiscyt, tymczasem prosimy o zgłaszanie Waszych kandydatur.
Jeśli wiecie o kimś kto mógłby stać się Osobowością TDZ, napiszcie do nas na adres: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.

"Ryby są zdrowe." - to zdanie powtarzali, bądź ciągle powtarzają, nasi rodzice, dziadkowie, nauczyciele w szkole. Aż dziw bierze, że mimo tych zabiegów socjalizujących do spożywania ryb, ciągle jako Polacy, pozostajemy w europejskim ogonie, jeśli chodzi o spożycie ryb i przetworów rybnych. Według danych Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa, przywoływanych przez portal www.kampaniespołeczne.pl, statystyczny Polak je o połowę mniej ryb rocznie niż mieszkańcy tzw. "starej" Unii Europejskiej.

Zapraszamy do włączenia się w świąteczną akcję Tak dla Zdrowia : „Pod choinkę drugi człowiek i zdrowie”.

Zadbajmy o więzi, które nas łączą! Nadróbmy nagromadzone przez ostatnie miesiące zaległości!

Wspólny spacer po lesie? Wizyta w SPA? Masaż Hawajski? Nic tak nie wzmacnia naszego zdrowia, jak bliskość drugiego człowieka. Także tego, którego jeszcze nie znamy.

Trudno wyobrazić sobie Święta bez suto zastawionego stołu, na którym nie brakuje także słodkości. W kwestii ich jedzenia folgujemy nie tylko sobie – nie mamy oporów przed obdarowywaniem dzieci dużymi ilościami łakoci. W upodobaniu do słodyczy nie ma niczego zdrożnego, ich smak odczytujemy jako bardzo przyjemny, a dodatkowo dostarczają one mnóstwa energii, potrzebnej szczególnie aktywnym dzieciakom. Przez wiele naszych dziecięcych wspomnień przewijają się słodkie motywy – niedzielne lody, cukierki sprezentowane przez dziadka, wata cukrowa i gofry...

Są dwa zdania, które większość rodziców chciałoby usłyszeć jak najpóźniej z ust swoich pociesznych brzdąców. Pierwsze: skąd się biorą dzieci? Drugie: chciałbym dostać pieska. Jedno i drugie stawiają nas w podbramkowej sytuacji. I tak jak w trafnej odpowiedzi na pierwsze w sukurs przylatuje bocian, tak odpowiedzieć na drugie bez urażenia dziecięcych uczuć jest naprawdę trudno. Podsuwamy kilka pozytywnych rozwiązań.